Dolny Śląsk, a szczególnie obszar Sudetów, to ziemie, gdzie przez
stulecia dominowały 2 wyznania: katolickie i ewangelicko-augsburskie. Skąd więc z dala od
centrów duchowości prawosławnej pojawiła się cerkiew śś. Piotra i Pawła w samym sercu
Jeleniej Góry? Aby udzielić odpowiedzi na to pytanie trzeba cofnąć się do czasów końca
II wojny światowej. Z jednej strony, 1945 r. oznaczał przesunięcie granic Polski i Niemiec.
Polsce odebrano wielką połać wschodnich, silnie związanych z prawosławiem - terytoriów,
a
jej nowa granicę zachodnią
ustalono na linii Nysy Łużyckiej i Odry. Spowodowało to wielkie
przemieszczenia mas ludzkich, w tym wyznawców prawosławia. Z drugiej strony, w 1947 r.
niechętne prawosławiu i mniejszościom narodowym władze komunistyczne przeprowadziły na
obszarze Karpat tzw. Akcję Wisła, w wyniku której dziesiątki tysięcy prawosławnych
przesiedlono na zachodnie ziemie Polski, w tym w rejon Sudetów. W ten sposób w świecie,
gdzie dotychczas istniała bodaj jedna cerkiew (w Sokołowsku koło Wałbrzycha), pojawili się
wyznawcy niemal nieznanej tu wcześniej religii.